Bazylianie

BYĆ CZŁOWIEKIEM (6) BYĆ SOBĄ
Ponownie spotykamy się na wspólnych rozmyślaniach. Mam nadzieję, że nie czujesz się jeszcze zmęczony rozważaniami. Dziękuję za twoją uwagę i cierpliwość.
Tym razem chcę Ci zaproponować inny temat. W rozmowach często słyszymy od ludzi prośbę, abyśmy byli sobą. Ale co znaczy „być sobą”?
BYĆ SOBĄ! Ktoś może pomyśleć, że bycie sobą polega na upartej obronie swoich poglądów, przekonań, na konsekwentnym trwaniu przy swoim sposobie myślenia, obronie przed każdą krytyką. Robić wszystko czego się chce. Żyć tak, aby tylko mi samemu było wygodnie. Czy naprawdę tak jest?
OSOBA NIEDOJRZAŁA.


Czy można uznać za dojrzałą osobę, która całą uwagę otoczenia koncentruje na sobie? Która niemal każdego obwinia w nieżyczliwości względem siebie? Która nie chce podzielić się tym co widzi, myśli i czuje? Czy może być dojrzałą osoba, która pragnie wszystkim się przypodobać, w tym celu wszystkim się podlizuje i nie wyraża swojej krytycznej opinii?
NASZ DZISIEJSZY ŚWIAT.
Żyjemy w świecie, który w zasobach masowej komunikacji różnymi sposobami manipuluje nami, deformuje naszą świadomość. Oprócz tego często, nawet w naszych rodzinach, spotykamy ludzi, którzy, nierzadko w ukryty sposób, podstępnie, niejako z przyjaznym uśmiechem na ustach, chcą panować nad nami, manipulować. Wszystko to robią tylko po to, aby zmienić nas, wpłynąć na nasze zachowania – aby tylko nie siebie samych. Nie przypadkowo Jezus Chrystus w Ewangelii zawrócił uwagę, że nieakceptowanym jest zwracanie uwagi na drzazgę w oku bliźniego, podczas gdy nie zauważa się kłody we własnym oku.
Z zasady manipulacją posługują się osoby, które nie zwracają uwagi na swoje wnętrze, wewnętrzny świat. Są oddaleni od własnego serca. Ranią nas, niszczą to co w nas delikatne i bezbronne. Niedojrzały człowiek nigdy nie powie wprost o co mu chodzi, co myśli.
WSPÓŁCZESNY CZŁOWIEK, w pogoni za powabnym i iluzorycznym pięknem zewnętrznego świata, nie uświadamia sobie, że nie potrafi być sobą, nie potrafi spojrzeć w siebie, w pokoju wejść do swego serca. Współczesny człowiek boi się być oryginalnym, niepowtarzalnym i autentycznym. Człowiek dnia dzisiejszego robi wszystko i jest przekonany, że robi to dobrze, ale nie zauważa, że w rzeczywistości chyba jednak nie wie kim jest. To oznacza, że człowiek który nie zdaje sobie sprawy ze swego wewnętrznego świata pozbawia się poczucia życiowego celu, podstawowych wartości w życiu: wiary, nadziei i miłości. Natomiast jego życie staje się tylko zewnętrzną otoczką.
JAKIMI MAMY BYĆ?
Bądźmy ludźmi autentycznymi i szczerymi wobec innych. Nieszczerzy ludzie rozmawiają, kontaktują się z nami tylko po to, aby nas oszukać. Ich słowa są rozwiązłe, bez godności, czci i szacunku. Kto nie szanuje siebie samego, ten nie jest zdolny uszanować innych. Nieautentyczny człowiek w stosunku do innych jest nieszczery, kłamliwy, interesowny, we wszystkim szuka korzyści dla siebie. Jest to narcyz – człowiek zakochany w sobie – dlatego nie jest w stanie ujrzeć swojej prawdziwej twarzy. Człowiek nieszczery okłamuje siebie samego. Kiedy przez wiele lat żyjemy wśród ludzi nieszczerych i nieautentycznych, nieświadomie stajemy się ofiarami ich manipulacji, możemy pogubić się w życiu. Jeśli nie będziemy sobą, nie będziemy świadomi swego życia wewnętrznego i zaprzeczymy prawdziwym wartościom w naszym osobistym życiu, wówczas możemy stać się ofiarą manipulatorów – nieludzi-drapieżców, którzy wysysają z nas energię życiową, bez jakiej nie mogą oni prowadzić samodzielnego życia.
Uważajmy także na osoby, które nigdy nas nie krytykują, nie dyskutują i nie wyrażają swoich emocji, lecz wiecznie nas komplementują, aby w ten sposób omamić nas i zapanować nad nami. Unikajmy ludzi, którzy zawsze starają się zadowolić innych. Tacy ludzie nie poznali samych siebie i żyją w fikcyjnym świecie iluzji, marzeń, do którego starają się wciągnąć także innych.
Człowiek nieautentyczny, nieszczery, uśmierca w nas życie duchowe, nie pozwala na rozwój. Przy takich ludziach nigdy nie uda nam się być sobą, być naprawdę szczęśliwym.
PODSUMUJMY.
Być sobą oznacza:
Być człowiekiem autentycznym, który ma szczery stosunek do siebie i do innych.
Być osobą, która wie, że ma swoje życie wewnętrzne, ma serce.
Być człowiekiem, który zdaje sobie sprawę ze swoich emocji, ze swego wewnętrznego świata.
Mieć honor i szanować się.
Mieć poczucie własnej godności.
Być sobą oznacza mieć własny pogląd, umieć go bronić, ale jednocześnie wzbogacać go odpowiednio do nowych doświadczeń.
Być sobą, to żyć według naszych poglądów, przekonań i wartości. Żyć w pokoju z własnym sumieniem. Żyć tak jak myślimy i jak czujemy. Na przykład: jeśli ktoś jest smutny, przygnębiony, niech nie udaje wesołego, tylko po to, żeby inni nie zauważyli co czuje. Mamy prawo i potrzebę odczuwać smutek, tak samo jak być wesołymi i radosnymi.
Być sobą oznacza żyć wiarą, troszczyć się o życie duchowe, duchem świadomie przebywać w sowim sercu.
Tylko dojrzały człowiek może być sobą, to znaczy: osobą, która naprawdę istnieje. Dojrzały człowiek nie żyje powierzchownością zewnętrznego świata, który wabi nas iluzją łatwego szczęścia, pseudo-szczęścia bez Boga, bez ofiary, bez pracy nad sobą. Dojrzały człowiek, w duchu miłości do Boga i bliźniego, konsekwentnie buduje swój wewnętrzny świat. Dojrzały człowiek, to osoba, która zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności moralnej za to co robi, za swoje czyny, przed Bogiem, samym sobą i społeczeństwem.
Człowiek dojrzały będzie umiał budować relacje, zdrowe kontakty, zdrowe emocjonalne relacje w rodzinie, w pracy i w każdym innym otoczeniu.
Być sobą oznacza strzec wewnętrznego pokoju i ciszy serca.

B. I. Antonycz (1909-1937)

CISZA

„Cisza to język, w którym Bóg przemawia do człowieka” (1 kwietnia 1932)

Do następnego spotkania.
Zapraszam na kolejne rozmyślania, których tematem będzie „pokój wewnętrzny”.